Mjr Henryk Sucharski w Choszcznie cz. 2
Jest jedną z trzech najbardziej znanych szabel w Polsce. Pierwsza, to oczywiście szabla króla Stefana Batorego tzw. „batorówka”. Popularna, bo często prezentowana w podręcznikach
i książkach historycznych. Druga, fikcyjna lecz mityczna, Wołodyjowskiego. Z woli Henryka Sienkiewicza i za sprawą jego „Trylogii” w świadomości Polaków stała się pierwszą w Rzeczypospolitej. Dziś istnieje faktycznie lecz jako główna nagroda w międzynarodowym turnieju szablowym. Szabla, o której mowa to szabla trzecia. Dla jednych symbol honoru, bohaterstwa, dla innych klęski. Szabla Sucharskiego. Pojawiła się 7 września 1939r. i pozostaje nadal w pamięci narodowej. Dziś medialnie opluwany, dowódca obrony Składnicy Tranzytowej na Westerplatte mjr Henryk Sucharski w siódmym dniu obrony podjął decyzję o kapitulacji. Ponieważ inni oficerowie odmówili uczestnictwa w rozmowach kapitulacyjnych, dlatego po wywieszeniu białych flag Sucharski udał się osobiście w towarzystwie dwóch żołnierzy w kierunku pozycji niemieckich. Był w złej kondycji psychicznej i fizycznej, dlatego w pewnej chwili zasłabł i przysiadł na ławce. W tym momencie podszedł niemiecki podpułkownik i za pośrednictwem jednego z żołnierzy st. ogn. Leonarda Piotrowskiego nawiązał rozmowę z majorem. Piotrowski, któremu przyszło pełnić rolę tłumacza jako były marynarz niemieckiej floty znał płynnie niemiecki. Antagoniści Sucharskiego na przykładzie tego zdarzenia zarzucają mu, że nie znał języka niemieckiego. Czytaj dalej